South Africa – Cape of Good Hope

W cieniu Góry Stołowej Kapsztad rozciąga się w dolinach pomiędzy grzbietami gór Kapsztadu Dobrej Nadziei. Wyżej, jedna panoramiczna droga za drugą, wieje wzdłuż wybrzeża. Droga prowadzi następnie przez grzbiet i z powrotem w dół do miasta. Sensacja jest jak skok z klifu do krystalicznie czystych wód afrykańskich, a następnie wypłynąć ponownie na drugą stronę doliny. Oczywiście za kołem. Trasa dla koneserów zaczyna się bezpośrednio na półwyspie Cape w Simon's Town. Southbound Peninsula Drive (M65/M4) natychmiast daje poczucie, że przybyłeś do RPA: jadąc pomiędzy strusimi, antylopami i pawianami. Ale to tylko przedsmak tego, co ma nadejść. W Dolinie Słońca droga rozgałęzia się do absolutnego punktu kulminacyjnego trasy, ale najpierw istnieje możliwość odbycia wartego odwiedzenia objazdu wzdłuż linii brzegowej plaży do Zatoki Gordona po drugiej stronie doliny. Miasto słynie z surferów, wielkich białych rekinów i niekiedy z niefortunnych spotkań między nimi. Tutaj zalecana jest jazda wzdłuż Clarence'a Drive'a (R44) do Hermano. Szczególnie od Rooi-Els trasa pozostawia niezapomniane wrażenia. Wszystko to tylko w oczekiwaniu na pierwotny cel na horyzoncie podczas podróży powrotnej na zachód: legendarny Chapman's Peak Drive (M6). Aby nie składać fałszywych obietnic: sam kierowca zobaczy mało spektakularnego widoku. Wynika to z faktu, że 114 zakrętów na drodze 5,5 mili, która została wysadzona z boków pasma górskiego Constantia Mountain Range. Wielokrotnie zamykany ze względów bezpieczeństwa, aż do momentu jego ostatecznego otwarcia w 2005 r., lewy pas ruchu wymaga najwyższego poziomu koncentracji. Trasa prowadzi Chapman's Peak Drive z południa na północ, tak jak jest to właściwe. Aby uniknąć autobusów, oczywiście, które jeżdżą tylko w przeciwnym kierunku. Ale głównie dlatego, że kierowca na południowoafrykańskich drogach jest wtedy oddzielony tylko ręką o szerokość od wybrzeża klifowego, które po lewej stronie opada nawet o 300 metrów. Trasa kończy się w zatoce Camp's Bay, u podnóża Góry Stołowej. W jednym z licznych barów pasażer może w końcu opisać kierowcy widoki z ostatniego odcinka, które tylko on mógł podziwiać.